[gizmo666]

no no, ale w obronie kobiety stanąc musze - pewna zasada mi tak nakazuje

[aras_ak]

[doniec]

ale jeśli tak jej dobrze, to czemu nie?

[aras_ak]

dlatego nie, bo nie wie jak by było gdyby zyła bez tego, a z czymś lepszym

[Ryszard]

haha, zwykle tak jest, że jak żyjesz w jeden sposób to nie wiesz jakby się żyło inaczej.

[pani olga]

ale ja nie mowie, ze jak mam ochote komus cos ukrasc to kradne, staram sie robic to, na co mam ochote, tak by to nikomu nie szkodizlo (choć niezawsze się udaje)

może i tryb życia wpływa na smaopoczucie, ale jakbym miała przestać palić, pić, jeść same warzywka i ryby, chodizc wczesnie spać i unikać hałasu to co to by za życie było?
prowadze strasznie neizdrowy tryb życia, jem świństwa, dużo w dodatku wieczorami, palę, piję, śpię baaardzo nieregularnie, co jakiś czas, jak gdzieś jade to praktycznie w ogole nie ejm tylko pije alkohol plus jakieś energy drinki, co by nie zasnąć; uwielbiam głośną muzykę w aucie, tak, ze jak z niego wychodze to czuje sie jak po koncercie - tak, czuję się czasami fatalnie, ale i tka wolę w ten sposob, cene znam i jest to moj wybor, zajde w ciążę to ustabilizuję na jakieś 2/3 lata swoje życie

moim zdaniem nie należy za bardzo patrzyć w przyszłość, bo przyjdzie wlasnie taki nieszczesliwy wypadek i pozalujemy,z e nie sprobowalismy tego, tego i tamtego, ze tego nie zrobilismy, i ze w zasadzie nasze zycie bylo nudne, a dzien od dnia sie nie roznil czegos takiego bym nie chciala

[doniec]

słuszna uwaga Ryszard

[aras_ak]

[pani olga]

pewnie tak by było, ale mnie barzdiej od zawsze ciągnęło do tego "brudniejszego" świata, "grzeczne" i "zdrowe" zycie mnie po prostu nie pociaga w zaden sposob

[aras_ak]

nie musisz odrazu zyc zdrowo nie wiadomo jak. wystarczy, ze to co "zabrudzisz" postarasz sie w jakiś sposób 'wyczyścić" i zrekompensowac. dłuzej pozyjesz a i nie musisz z niczego rezygnować.

[pani olga]

no to pije zeiloną herbate nie popadam w skrajności, typu "trucie się dla samego trucia, by być fajna" jednak kieruję się głównie zasadą przy doborze ejdzenie, by mi coś smakowało, a nie żeby było zdrowe (zwłaszcza, że zdrowe rzeczy też mi smakują )

[aras_ak]

nio, a myslisz, ze ja tak robie. tyle, ze ja mam troche inne podejście. jesli jestem w domu i mam do wyboru zjeśc coś zdrowszego to to wybiore na pewno, a jesli gdzieś tam na mieście, czy impreza, czy poprostu mam ochote na coś niezdrowego to to jem. tyle, ze potem mam kaca moralnego i chce to spalić odrazu

[pani olga]

ja moralniaka nie mam, a ze dosc czesto jestem poza domem, to wychodzi ze praktcyznie codziennie kilka piw plus pizza/frytki/czipsy i paczka fajek
a w domu z kolei duzo slodyczy jem, jak są
w kazdym razie o żadnych wyrzutach mowy nie ma, acz to chwilowe, poki mma w porzadku przemiane materii, jak zaczne tyć to może się opanuję

[aras_ak]

nio, myśle, ze jak przyjdzie Ci troche latek to zaczniesz troche żałować. otyłośc, tłuszcz, problemy z ciśnieniem. z takim trybem zycia to mur beton

[gizmo666]

e tam, to zalezy jaki metabolizm moja kumpela ma figurę taką że jest co pożałować że sie nie jest przy niej blisko a codziennie zajada eklerki i inne słodki co ja bym tego w życiu nie tknął