pocenie dłoni |
Autor |
Wiadomość |
gohangbr
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 233
|
Wysłany: Czw 04 Kwi, 2013 pocenie dłoni
|
|
|
Witam,
Wychodzisz na scenę cały drżysz, no dobra to już masz opanowane, więc spokojnie siadasz na krzesło bierzesz instrument i czekasz chwile GRASZ, w miarę wychodzi ale pojawia się nagły problem - pocenie rąk, lewa ręka Ci się ślizga, nie trafiasz w basy, prawa ciągle robi glissando i w tym momencie mało zagrasz, bo jest wielki nieład.
Co robić w takich sytuacji gdy nagle podczas grania występuje pocenie dłoni ?
Dodam, ze to kilka występów i dalej tak jest.
PS. pozdrawiam wszystkich akordeonistów |
|
|
|
 |
maxpel
GOLD USER

Pomógł: 30 razy Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 906
|
Wysłany: Pią 05 Kwi, 2013
|
|
|
Częściej wychodź na scenę. Przywykniesz do występów i problem zniknie lub się nauczysz z tym grać. |
_________________ Maksymilian Pelczarski |
|
|
|
 |
dzidek65
HELP USER organista


Pomógł: 86 razy Dołączył: 28 Gru 2010 Posty: 1328
|
Wysłany: Pią 05 Kwi, 2013
|
|
|
Może dłonie w talk,jak ciężarowcy? |
_________________ Akordeony są fajne. |
|
|
|
 |
gohangbr
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 233
|
Wysłany: Nie 07 Kwi, 2013
|
|
|
nie mam pojęcia jak usunąć ten problem, mówicie, że częstsze koncerty wskazane? |
|
|
|
 |
maxpel
GOLD USER

Pomógł: 30 razy Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 906
|
Wysłany: Nie 07 Kwi, 2013
|
|
|
Tak, częste koncerty i to nie tylko na scenie. Każdy występ z udziałem słuchaczy Ci pomoże.
Oczywiście nie posypuj dłoni talkiem, bo ucieszy się wyłącznie ktoś kto weźmie pieniądze za czyszczenie stroików i mechanizmu. |
_________________ Maksymilian Pelczarski |
|
|
|
 |
dzidek65
HELP USER organista


Pomógł: 86 razy Dołączył: 28 Gru 2010 Posty: 1328
|
Wysłany: Nie 07 Kwi, 2013
|
|
|
Oczywiście,to był żart. |
_________________ Akordeony są fajne. |
|
|
|
 |
Ryszard
Redaktor Portalu Redaktor Portalu

Pomógł: 21 razy Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 1994
|
Wysłany: Pon 08 Kwi, 2013
|
|
|
ta jest, grać grać grać. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Ewka84
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 30 Wrz 2011 Posty: 434
|
Wysłany: Czw 11 Kwi, 2013
|
|
|
Poszukaj w necie informacji o technikach relaksacyjnych. Po odpowiednim treningu (i założeniu sobie tzw. kotwic np. kinestetycznych) może pozbyć się stresu w każdej sytuacji w bardzo krótkim czasie. |
|
|
|
 |
miras
Główny Administrator Portalu


Pomógł: 26 razy Dołączył: 24 Sie 2008 Posty: 2275
|
Wysłany: Nie 14 Kwi, 2013
|
|
|
I zacznij praktykować wystepy w gronie które Cie najmniej stresuje i powoli winduj poprzeczke w góre i graj stopniowo coraz wazniejsze wystepy, byleby regularnie. |
|
|
|
 |
gohangbr
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 233
|
Wysłany: Wto 16 Kwi, 2013
|
|
|
Polecam każdemu granie przed ludźmi! potrafi zmienić człowieka, dodatkowo jak się dobrze skupisz to zagrasz przed każdą publicznością Trzeba się nie bać, dzięki za porady |
|
|
|
 |
BogTad
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Wrz 2013 Posty: 69
|
Wysłany: Wto 12 Lis, 2013
|
|
|
Podejrzewam , że jeśli grasz sam , to pocenie rąk nie występuje.
A więc rób tak , jak zawsze radziłem swoim uczniom-przyszłym organistom: zawodowiec nie myśli o tym GDZIE gra , tylko CO i JAK ma grać ! Po prostu - rób swoje ! A co Ciebie obchodzi , czy przed Tobą ktoś siedzi i ile "tego" jest ???!
To tak , jakby kierowca autobusu - dopóki jedzie sam , jechał spokojnie , no bo przecież umie kierować , zmieniać biegi , no - w ogóle - prowadzić autobus !
A tu nagle - wchodzą ludzie i...no właśnie - i co??? Galareta w nogach , pot na czole ,ręce się trzęsą ; "Jezus Maria! Ludzie weszli !!!" ...?
Facet myśli o tym , gdzie skręcić , jak się wyrwać z korka i w ogóle - tylko o tym , co jako zawodowiec ma właśnie zrobić , a nie o tym , czy są jacyś ludzie i czy na niego patrzą !
Nie przesadzajmy - muzyk , to zawód jak inne...
To moje prywatne zdanie...
Pozdrawiam.
Bogdan. |
|
|
|
 |
Ewka84
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 30 Wrz 2011 Posty: 434
|
|
|
|
 |
maxpel
GOLD USER

Pomógł: 30 razy Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 906
|
Wysłany: Śro 13 Lis, 2013
|
|
|
To zły przykład filmowy Ewka84. Nie ma tam nic o poceniu dłoni. Publiczność jest tak daleko, że ledwie ją widać (to jakiś masowy spęd filmowany tfu od tyłu). Wstawiaj takie rzeczy do multimediów, proszę uprzejmie.
BogTad, popieram - muzyk to zawód - nie dla wszystkich. Nie każdy wytrzymuje presję jaka związana jest z występem.
gohangbr, zimny niespodziewany pot to objaw tremy, ale nie ma co zwalać na pot i koncentrować się wyłącznie na tym jak się go pozbyć. Podkreślić należy, że to objaw a nie przyczyna. Są różne rodzaje tremy i ta o którą pytasz jest zła dla wykonania (dezadaptacyjna). Można się od tremy uzależnić. Czasem działa mobilizująco na wykonawcę, który korzysta z takiej "mocy", uzależnia się od niej, ale to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Może przekształcić się w tą złą już w momencie, gdy coś zacznie iść nie tak. Utrwali się wtedy nowy zły odruch i zaczną się nerwy itd...
Zawodowiec myśli o muzyce na scenie a nie o tym jak się boi, jak jest strasznie i co to będzie jak się pomyli. Chodzi o umiejętność koncentracji.
Koncentrujemy się na muzyce, bo inaczej tracimy energię na głupoty zamiast na efektywną pracę.
Żartobliwie porównując dekoncentrację do gry w pomidora. Masz na około grupę próbującą cię rozśmieszyć (zdekoncentrować) w wykonaniu bardzo prostego zadania (mówienia poważnym tonem pomidor) . Spróbuj zagrać poważnie do końca, aby wygrać. Jak wygrasz zobaczysz jakie to proste, a tylko koncentrujesz się na zadaniu, nic więcej. Każde kolejne zwycięstwo przyniesie Ci kolejny sukces w walce z tremą. Wszystkie rzeczy które wyprowadzały Cię z równowagi będziesz pomijał nie zważając na nie i pomijając odruchowo.
Podobnie jest z występem tylko chodzi tu o muzykę. Koncentrujesz się na niej i na niczym innym. Dobry tancerz skoncentruje się na tańcu, dobry kierowca na jeździe a muzyk na muzyce - (nigdy na czymś innym). |
_________________ Maksymilian Pelczarski |
|
|
|
 |
BogTad
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Wrz 2013 Posty: 69
|
Wysłany: Śro 13 Lis, 2013
|
|
|
Obiema łapami podpisuję się pod postem maxpel'a!
Właśnie-na temat koncentracji!
Z tego , co sobie przypominam , co potrafi skutecznie zdekoncentrować! (a na co mało który pedagog zwraca, niestety uwagę!)
Co najmniej kilka dni przed występem graj w tym ubraniu , w którym będziesz występował!
Łącznie z butami!
Jeśli przez cały czas ćwiczysz w rozciapanych laczkach i rozciągniętej , wygodnej bluzce z krótkimi rękawkami , a tu raptem wbijesz się chociażby w koszulę (np. czarną - "akordeonową" ) i założysz buciki ( najlepiej "akordeonowe" - z długimi czubkami ! ) , to masz dodatkowe dwa krępujące bodźce, (czujesz się , jak w drewnianym ubranku !) które mogą Tobie przeszkadzać - nawet podświadomie!
Drugie - jeszcze ważniejsze: nic tak nie dekoncentruje , jak światło "po oczach" i wyższa temperatura - a takie warunki na ogół panują na scenie (szczególnie, jak jeszcze jest TV !)
Popróbuj więc w domu zebrać kilka lamp, dać sobie "po oczach" i spróbować , czy to absolutnie nie przeszkadza ! (Jeśli ktoś mi nie wierzy , niech z ciekawości wypróbuje takie "estradowe warunki" na utworze , który świetnie gra !. "Wyniki" testu - gwarantowane ! )
Pozdrawiam.
Bogdan. |
|
|
|
 |
maxpel
GOLD USER

Pomógł: 30 razy Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 906
|
Wysłany: Śro 13 Lis, 2013
|
|
|
Gdyby wypisać wszystko, co może zdekoncentrować, powstałaby książka na wiele stron. Oczywiście przykłady są niezbędne do zrozumienia tego jak błahe mogą być rzeczy, na których koncentrujemy się mimowolnie zamiast na wykonywaniu muzyki. Przyczyną tremy i oczywiście spoconych dłoni i tak nie będzie światło czy koszula. Sceny mają wiele niespodzianek, które mogą doprowadzić do szału wykonawcę. |
_________________ Maksymilian Pelczarski |
|
|
|
 |
|