[mmkowal]

Witam,
mam pytanie dotyczące funkcjonowania słuchu. Otóż, ostatnio podczas ćwiczenia przełączałem się między ósemkami w kanale i zwykłą i ze zdumieniem zauważyłem, że kompletnie ich nie rozróżniam. Jeszcze kilka dni temu bez problemu słyszałem różnicę. Wczoraj i dziś już nie. Pewnie to jakaś zwykła zmiana chorobowa i tymczasowa. Może jakiś lekki katar czy zatoki (sporo jeżdżę na motocyklu a wieczory już nie są tak ciepłe jak w lipcu). Czy Wy też tak macie? Różnica między głosem kanałowym a zwykłym jest ogromna i osłuchany z akordeonem nie ma problemu w ich rozróżnieniu więc otępienie słuchu u mnie chyba jest znaczne.

[maxpel]

Możesz mieć "zatkane uszy" przy katarze gorzej się słyszy. Wysokie tony oraz alikwoty stają się gorzej słyszalne. Po alikwotach (ich natężeniu) rozróżnia się normalnie barwę dźwięku. Zapamiętaj tą różnicę, bo przydaje się to na scenie.
Niskie dźwięki jednak powinno się dać odróżnić. Spróbuj.

Szybkiego powrotu do zdrowia!

[mmkowal]

Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście mam zatkane uszy, poznałem to po 2 sytuacjach:

1) czajnik elektryczny jak gotuję wodę pod koniec wydaje już tak głośny szum, że ciężko np. słucha się telewizora, trzeba podgłośnić z normalnego poziomu siły głosu
2) w kiblu mam zamontowane automatyczną wentylację, po włączeniu światła taki mały wentylatorek chodzi przez 5 min, zawsze było to dość głośno, tak że np. wewnątrz kibla nie dało się zrozumieć normalnej rozmowy z mieszkania.

Obie te rzeczy ostatnio dla mnie działają wyjątkowo cicho, podobnie zresztą z tykaniem zegara ściennego (taki mechaniczny zegar). Normalnie w nocy słychać go na całe mieszkanie, teraz nie słyszę go wcale. Człowiek się uczy całe życie..

[maxpel]

Z ciekawych rzeczy jakie można usłyszeć jest to co słyszy się po godzinie pływania żabką. Zmiany ciśnienia przy ciągłym zanurzaniu oraz kontakt błony bębenkowej z wodą dają efekt jakby nic nie stroiło. Lepiej nie pływać parę godzin przed graniem, bo można mieć wątpliwości kto stroi a kto nie.